Rozdział Drugi

Lecieliśmy już kilka godzin, wylęgiwałam się na swoim miejscu, słuchając różnej muzyki.
Nagle sposzczegłam ,że od czasu do czasu spogląda na mnie jakiś chłopak, szczerze to mi się nie spodobał i kompletnie go olałam.

** Cztery godziny później **

-Nareszcie -wyjęknęłam z siebie bezlitosny głos ..
Wreszcie poczułam pod nogami coś twardego, przez kilka minut rozglądałam się dookoła i ruszyłam przed siebie.

Na początek musiałam jednak wyszukać hotel w którym, na czas wakacji ma zastąpić mi dom.

-Nazywa się "Cherokee Sound" , o to on- ujrzłam kilkanaście kroków przed sobą wysoki budynek.
Weszłam do środka, wszystko wydawało się takie idealne.

Spokojnym krokiem podeszłam do recepcji:
- Przepraszam, kilka dni temu moi rodzice zamawiali u was rezerwacje pokoju ..- chciałam dokończyć, lecz nieznajomy głos w pewnej chwili przerwał
-Imię i nazwisko?!
-Avon Sterling
-Ach tak , kluczyki są tutaj ,o proszę .. Życzę miłego pobytu
-Dziękuje- pewnym krokiem odeszłam i ruszyłam w stronę windy.

***

Nareszcie znalazłam swój pokój, przez kilka minut miałam problemy z otworzeniem,
ale udało się ..
Moj pokój był wspaniały i o żadnym innym nie marzyłam. Odstawiałam wszystkie walizki i padłam
na puszyste i delikatne łóżko.
Rozpakowywanie postanowiłam pozostawić na później.
Zamknęłam pokój i wyszłam na miasto.

Przez kilka godzin zwiedzałam każdy zakamarek tego cudownego miasta.
Zmęczona usiadłam na ławce.

***

Z dala ujrzałam pewnego nastolatka, jakby to powiedzieć amatorsko bawił się deskorolką
wraz z koleżkami.
Był przystojny,długie ciemne włosy i czekoladowe oczy.
Wpatrywałam się w niego jak w słup, w pewnym momencie otrząsnęłam się i zaczęłam wszystko kojarzyć , sięgnęłam do torby po mp3.

Co kilka minut minut spoglądałam na tą grupkę chłopców. Nagle czekoladowe oczy zaczęły puszczać do mnie słodki uśmiech, przez chwilę nie wiedziałam ponownie co się dzieje,
lecz szybko mi to zauroczenie przeszło ..
-Jasne, no dalej udawaj jeszcze bardziej .. - szeptałam w myślach, sądząc , że to tylko beznadziejny zakład ..:

"Hej, widzisz tą laskę, jeśli uda ci się ją poderwać, dostaniesz czterysta dolarów, to jak?! zakład stoi ?! .."

Wkurzyło mnie to trochę i już więcej nie oglądałam się za nim , aż do pewnego momentu ..

1 komentarz: