Rozdział Siódmy

Łza spłynęła mi po bladych policzkach,odwróciłam się,nie miałam najmniejszego zamiaru oglądać Justina i Natalie , namiętnie całujących się.
Szłam w stronę hotelu,nadal nie po wstrzymując łez, postanowiłam zatrzymać to dla siebie, przecież mnie i JB nic nie łączy, może robić co pragnie.

Trzy dni później

Zerwałam całkowicie kontakt z Justinem, nie chciałam go widzieć na oczy.Choć próbował się kontaktować ze mną,które wylądowały i tak w koszu na śmieci.
Miałam go już serdecznie dosyć,po raz setny usłyszałam pukanie do pokoju,to był nie kto inny niż JB.
Otworzyłam drzwi,Bieber próbował pocałować mnie na powitanie,lecz szybkim ruchem odsunęłam się kilka kroków do tyłu.

-O co ci chodzi?!- zapytał Justin, patrząc na mnie ze skrzywioną miną
-O nic, sam o tym wiesz .. ,albo nie.-opuściłam głowę,nie chciałam patrzyć na JB.
-Hm? Wogóle nie mam pojęcia o co ci chodzi?
-Nie wiesz? Zapytaj się Natalie-mój głos stał się wyższy i po ważniejszy
-Widziałaś? To nie jest tak jak myślisz .. - przysunął się do mnie o kilka centymetrów
-Wyjdź, nie chce cię widzieć na oczy- natychmiast otworzyłam Justinowi drzwi
-Avon ..- w tym momencie zaczęłam wypychać go poza drzwi.

Trzasnęłam drzwiami i klęknęłam cała zalana łzami na dywanie.

***

Minęło dwa tygodnie, moja przyjaźń z Davidem zaczęła rozkwitać i zamieniać się w prawdziwą miłość.

Wyszłam na świerze powietrze, przy okazji odpisywałam na SMS's przyjaciół,większość były od nieznanego numeru , wiedziałam że to numer Justina,więc natychmiast je usuwałam.

Z dala ujrzałam grupkę chłopców, m.in Davida,wyruszyłam w tamtą stronę,zasłoniłam oczy Davidowi , spojrzałam w lewą stronę i zobaczyłam ... Justina.

-Avon, to ty?- rozległ się głos Davida
-Tak, to ja- pocałowałam Davida w policzek.-Co robicie?
-A gadamy .. - i spojrzałam w stronę JB, który z łzami w oczu patrzył w stronę Davida i moją

-Chyba macie do pogadania-usłyszałam głos Maxie,szturchającego Davida
-Ach tak, to my ..będziemy na kręgielni.- David próbował wstać, lecz pociągnęłam go za koszulkę
-My nie mamy nic do pogadania, proszę zostań.-podniosłam głos.
-Jednak macie, - i David opuścił moja dłoń i ruszył w stronę kręgielni.

Nie miałam ochoty rozmawiać z Justinem,ale miałam inne wyjść? Raczej nie.

-Avon, przepraszam cię .., nic mnie z Natalie nie łączy,znaczy łączyło,ale to przeszłość, proszę uwierz.- zauważyłam,że łza spływa mu po policzkach.-Jesteśmy tylko przyjaciółmi ..
-Raczej pocałunek .., nie wyglądał na przyjacielski co?!- z poważną miną spojrzałam w stronę Justina
-Nie chciałem tego, samo wyszło .. jeszcze raz przepraszam. Nie zniosę życie bez ciebie, zostańmy choć przyjaciółmi , nie proszę cie o nic więcej.- spokojnym ruchem przysunął się do mnie.
-Dobrze, ale tylko przyjaciele .. -przeleciałam wzrokiem po Justinie i ruszyłam w stronę parku.

*** Następny Jutro ***

4 komentarze:

  1. wiesz.. ja zawsze walę prosto z mostu. jako doświadczona koleżanka, po fachu. ja również piszę, ale o wiele, wiele dłużej niż ty, bo ponad 5 lat. powiem ci, że musisz robić mniej błędów ortograficznych ;) oraz wydłużać rozdziały, bo cała akcja zaczyna się robić nudna ;) fabuła jest ciekawa, ale nie uważasz, że to dziwne, że spotykają się jednego dnia, i tego samego się całują, chociaż nawet się nie znają ? albo to, że twoi czytelnicy nawet nie znają davida. daj im go poznać poprzez dialogi pomiędzy avon a davidem. to dla nas trochę dziwne, że nawet nie pozwalasz nam poznać bohaterów. tak samo z natalie. kto to u licha jest ? ;) wiemy, że jej przyjaciółka, ale ... znowu to samo. nawet jej nie znamy ;/ będę odwiedzać twojego bloga i dam ci wskazówki ;) ale myślę, że te błedy wynikają z tego, że jesteś niedoświadczona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Emilią :))
    Ja napisałam książkę, będę ja wysyłać na konkurs xDD

    Ale mnie nawet to wciągnęło, choć fanką Justina nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie piszesz ja bym nigdy takiego czegoś nie wymśliła

    OdpowiedzUsuń