Rozdział Trzeci

Przystojniak pożegnał się ze swoimi kumplami i zaczął zmierzać w moją stronę ...

Natychmiast przestałam słuchać muzyki i schowałam sprzęt do torby.
Gdy podniosłam wzroku zobaczyłam te słodkie, czekoladowe oczy,nagle na mojej twrzy ukazał się rumieniec.

-Siema-z zaskoczenia odezwał się powalającym głosem
-Elo-poprostu mnie zatkało, nie mogłam wymyślić niczego innego.
-Czego słuchałaś?!
-A różnych takich! -powiedziałam to tak niewyraźnie ,że można było przypuszczać jakbym miała chrypkę.
-Acha, czyli ?!
-Czyli nie ważne ... - odpowiedziałam troszki z większą powagą- a wogóle kto ty ?!
-Och, no przecież.YyYy ... Max, poprostu Max.
-Jesteś pewny, bo jakoś się zastanawiasz?!- zdziwiło mnie to w jaki sposób to wypowiedział
-Pewien na 100%, a ty ?!
-Mów mi Avon ... - w tym momencie uśmiechnął sie do mnie słodko
-Mieszkasz w tych okolicach ?!
-Nie, narazie hotel zastąpia mi dom.
-To mógbym cię odprowadzić.Daleko jest ten hotel ?!
-Chyba jakieś dwa kilomentry stąd ..
-Idealnie. Idziemy?!
-Tak-i poszliśmy ...

Calutką drogę wprawdzie przeszliśmy w głębokiej ciszy, słodko uśmiechając się zerkaliśmy co chwile na siebie.

Postanowiłam wreście przerwać tą męczącą ciszę ...

-A tak z ciekawości to z skąd pochodzisz?! Stąd?!
-Nie, Z Stratford, a ty śliczna?!
-Zawsze pragnełam tam mieszkać,! ,a niewiem czy kojarzysz,ale pochodzę z Kalamazoo ..- poparzyłam prosto w jego czekoladowe oczy.
-Nigdy nie słyszałem ,a powinnienem?!- zrobił skwaszoną minę
-Nom raczej - uśmiechnełam się

I na tym zakończyła się nasza rozmowa. Max co kilka minut pokazywał swoje nieziemski dołeczki,myślałam ,ze padnę z wrażenia ..

Mineło kilkanaście minut i z dala spostrzegłam hotel.

-No widzisz, taram taram, jesteśmy na miejscu. Wielkie dzięki, że mnie odprowadziłeś, choć nie musiałeś ...- nagle zauwazyłam,że max wpatruje sie na mnie jak na idiotkę i spogląda na hotel.
-O co ci chodzi ?! - wkurzona zapytałam

W tym momencie się otrząsnął ..

-Ty chyba żartujesz, to napewno ten hotel ..?!
-Co w tym takiego niezwykłego?! Hotel jak każdy inny.- teraz to mnie zaczęło drażnić
-Nie oto chodzi .. - Przyłożył dłonie do twarzy i zakrył nimi swoję czekoladowe oczy.

1 komentarz: