-Idziemy?-usłyszałam głos Natalie
-Oczywiście- i poszliśmy.Ulice Bahama są naprawdę śliczne.., Maxie mieszkał gdzieś na końcu miasta.30 minut drogi stąd.
Nagle jakiś wariat zatrąbił na nas swoim nowiutkim Mercedesem.To był Justin.
-Co? To ty masz prawko ..?-spojrzałam w stronę Justina, wchodząc razem z Natalie do auta.
-Nie .., ale będzie fajnie.Czas zaszaleć.-uśmiechnął się do mnie, po czym ruszyliśmy.
Minęło nie całe 10 minut i byliśmy już na miejscu.
Muzykę słuchać było na podwórku.Weszliśmy do środka i zauważyłam całą drużynę Justina ,.. bez koszulek. Nie wytrzymałam i pękłam ze śmiechu. Justin się na mnie dziwnym wzrokiem popatrzył,ale miałam prawo, jak na szesnastolatków nie mieli czym się pochwalić ..!
-Ej! Co wy robicie? To jest moja dziewczyna !-Justin najwyraźniej się wkurzył kiedy jeden z nich podszedł do mnie i lekko mnie przytulił.
- Zazdrosny ?- odezwał się jeden z nich.
Tańczyliśmy i wariowaliśmy ponad 1,5 godziny, później oglądaliśmy horror "Final Destination 4".Nie obeszło się bez głupich żartów. Kilka osób z drużyny Justina dobierało się do mnie, lecz za dużo nie mogli pozwolić sobie przy Justinie !
-Gdzie Natalie ?-rozglądałam się po salonie -I Maxie?
Wszyscy tylko poruszali ramionami. Pociągnęłam Justina za rękę i wybiegłam na górę.
-O co chodzi?- Justin nagle stanął i popatrzył w moją stronę
-Pójdziesz ze mną poszukać ich .., pomożesz mi?-popatrzyłam się w jego boskie czekoladowe oczy, już ich magia nie działała na mnie.
-No okey .. może są w pokoju Maxie.-weszliśmy do jego pokoju i zobaczyliśmy .. ich.Na łóżku całując się namiętnie i przerażeni przestali gdy nas zobaczyli.
-Och .., Przepraszamy- uśmiechnęłam się ze skrzywioną miną i mocno zamknęłam drzwi.
Wpadliśmy do sąsiedniego pokoju.
-Widziałeś? Nie do wiary. Maxie i Natalie.-byłam zdziwiona i szczęśliwa.
-I co z tego?- Bieber popatrzył się na mnie
-No raczej to ma znaczenie .., Znają się nie całe 1,5 godziny !-usiadłam powolnym krokiem na łóżku.
-To samo było z nami ..- JB usiadł obok mnie i położył swoja dłoń na moim kolanie.
-My ? To inna historia ..- zsunęłam dłoń Biebera z mojego kolana.
Justin posadził mnie na swoich kolanach i zaczął namiętnie całować. Było to cudowne i nie do opisania.
Nagle jakiś kolega wpadł przestraszony do pokoju.
-Justin! - wzdychał tak ,że nie miał siły nic powiedzieć- Ktoś wkradł ci się do domu.
-Co ?- Justin natychmiast wybiegł z pokoju, a ja za nim.
Wsiedliśmy do jego Mercedesa i jechaliśmy 160 km/h do domu JB.
Dojechaliśmy w 5 minut.Przed jego domem było kilka radiowozów.
Ruszyliśmy w stronę domu, lecz jeden policjant nas zatrzymał.
-Przepraszam, ale nie wolno tu wchodzić.-odezwał się, kierując słowa w naszą stronę.
-Że co? Ja tu do cholery mieszkam.-Bieber odepną gwałtownie policjanta na bok i biegiem ruszył w stronę swojej posiadłości.
Stałam bez ruchu w miejscu, patrząc się na interwencję policjantów.Postanowiłam podejść do jednego z nich.Trafiłam na komendanta.
-Przepraszam? Czy mogłabym wiedzieć co się stało?- policjant dziwnym wzrokiem popatrzył w moja stronę.
-A kim panna jest ?
-Avon Sterling, przyjaciółka domu.-musiałam skłamać trochę, bo nie chciałam wywoływać afery,że jestem z Justinem ..., bałam się reakcji rodziców Biebera.
-Jakaś prawdopodobnie fanka ., wdarła się do domu i wyrządziła wiele zniszczeń.-komendant zaczął właśnie coś notować i nie zwracał na mnie uwagę.
-A złapaliście ją?
-Niestety nie. Przepraszam, ale muszę wracać do pracy.-i odszedł w stronę domu.
Nie byłam nikomu potrzebna i wróciłam zmęczona do hotelu. Wszystko się działo w taki dziwny sposób, nie do przemyślenia.
Padłam na łóżko i zasnęłam.
Tydzień Później
Nadal nie wiedziałam, co się tamtej nocy naprawdę stało.Próbowałam się kontaktować z Justinem, lecz dopiero po tygodniu zauważyłam, że pozostawił u mnie w pokoju swoją komórkę.
Dzisiaj pogoda była kiepska .., lało i silnie wiało. Wzięłam czarną-skórzaną kurtę i ruszyłam w stronę JB domu.
Zadzwoniłam do dzwonku kilka razy.Miałam szczęście że otworzył je 'szczęśliwy?' .. Justin!
-Cześć ! Nie odzywasz się przez tydzień, więc postanowiłam wpaść.-popatrzyłam na niego dziwnym wzrokiem.-Zostawiłeś u mnie swoja komórkę .., Co ty taki szczęśliwy?
-AaA.. mam dla ciebie wspaniałą wiadomość.Wchodź.-JB pocałował mnie w policzek i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Po raz pierwszy byłam tam i .. spodobało mi się.
-No to jaka ta wiadomość ?-siadłam na łóżku, patrząc się na Biebera.
-Zadzwonił do mnie Usher ..
-Kto ? Okey, nie przeszkadzam ci ..- speszona przytuliłam do siebie sąsiednia poduszkę.
-Zadzwonił do mnie Usher i zaproponował mi kontrakt z wytwórnia 'Island' ..
-To wspaniale. Podeszłam do niego i delikatnie przytuliłam się w jego boskie ciało.
-No niby wspaniale..,ale jest jeden problem. Już dzisiaj muszę wyjechać do Nowego Yorku ..-Justin zrobił smutną minę i opuścił ją w dół.
- OoO .. -nie dałam rady nic więcej powiedzieć,serce zaczęło mi coraz szybciej bić i bałam się żeby nikt go nie usłyszał.
-Nic innego nie powiesz?- popatrzył w moją stronę
-Nie wiem co .. ,spakowałeś się?-wstałam i rozglądnęłam się po pokoju.zauważyłam smutny wyraz twarzy Biebera-O mnie się nie martw, może w przyszłym roku odwiedzę cię ..
-Było by super ..- JB udając uśmiechnął sie lekko
-Justin jedziemy !-nagle usłyszeliśmy głos matki Biebera.
-No to chodź.-Justin zabrał swoje walizki i oboje wyszliśmy.
Na dworze czekali już rodzice JB .., Bieber pocałował mnie czule na pożegnanie i ruszył w stronę limuzyny.
Machał do mnie przez kilka sekund póki nie zniknął mi z oczu. Nic się nie dowiedziałam o tamtej sytuacji,ale zaczęło to być mniej wazne.Cała rozmazana łzami ruszyłam powolnym krokiem do hotelu. Nie mogłam nic zrobić .., już tęskniłam za nim ..
Osiemnaście Dni Później
Wakacje minęły w mgnieniu oka, już za sześć dni rozpoczyna się rok szkolny. Nie miałam przez ostatni miesiąc żadnych wiadomości z domu .., Natalie i Maxie zakochana para nie rozstawała się na krok, jak tylko gdzieś mieliśmy wyjść to tylko razem .!
Spakowana wsiadłam do hotelarskiej limuzyny,która miała mnie zawieść na lotnisko.Przyklejona do okna limuzyny wpatrywałam się we łzach na ulicy Bahama. WSzystko przypominało mi Justina ...!
Dojechaliśmy. Wsiadłam do samolotu i zajęłam swoje wyznaczone miejsce ..
Britney-pietnastoletnia szalona fanka Justina Bibera.Zakochała się w nim, gdy tylko zauważyła jego szalone filmiki na YouTube.To ona wkradła się do domu Bieberów.Da jeszcze po sobie poznać ..
Usher- 32-letni piosenkarz i aktor,chyba nic nie muszę o nim pisać , każdy go zna ..
To on odkrył Biebera ..
Taki jakiś mi wyszedł ..
Następny jak będzie Siedem Komentarzy .!
Pozdro .!
mi się podobało i czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńboskiii xD
OdpowiedzUsuńciekawie :D
OdpowiedzUsuńBosssssssski!
OdpowiedzUsuńsuuppciioo
OdpowiedzUsuńsuper. Bardzo fajny rozdzial
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńsuper ! kocham te opowieści
OdpowiedzUsuńFajne !!!
OdpowiedzUsuńi długie :) Podoba mi się :))
fajne
OdpowiedzUsuńfajne ale zabraklo mi emocji, typu podziekowan dla Avon, bo to dzieki niej Usher go zauwazyl, ale ogolenie fajne ;)
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj następny rozdział czy jutro dopiero?
OdpowiedzUsuń